wtorek, 25 października 2016

176 dzień - 25 tydzień - ostatni, czwarty zbiór - koniec sezonu 2016

Nadszedł dzień, kiedy ostatnie papryczki zostały zerwane, 3 krzaczki zostały przycięte w celu zimowania i przetrzymania do nowego sezonu, pozostałe zostały ścięte i przeznaczone na kompost.
Do koszyczka ogrodnika w ostatnim zbiorze wpadły:
  • Red Savina Habanero 62g
  • Lemon Drop 50g
  • Piri-Piri 89g
Razem 20.3 dkg, łącznie od początku 57,9 dkg. Piri-piri nie do końca się wybarwiły, ale podjąłem decyzję o zakończeniu sezonu więc zerwałem takie jakie były. Jeśli w ciemnym miejscu się wybarwią i nie stracą na jakości to zostaną skonsumowane jako marynata lub sos.
Ostatni zbiór w 2016 roku

Lemon dropy przeznaczę do chrupania, a red savina została zamrożona.

Jedna papryczka Lemon drop odbiegała kształtem od pozostałych, i jak pisałem wcześniej albo zmutowała albo delikatna krzyżówka z morugą. Postanowiłem zachować jej nasiona i sprawdzić co ciekawego z niej wyrośnie w następnym sezonie. I jeszcze papryczka red saviny odbiegała kształtem od pozostałych, jednakże nie wykształciła nasion i nie będzie mi dane sprawdzić co by z niej wyrosło.

Poniżej galeria ostatnich chwil krzaczków tuż przed zbiorem
Plantacja papryczek, z przodu dwa krzaczki przycięte i przygotowane do zimowania
Plantacja papryczek - ujęcie #2
Plantacja papryczek - ujęcie #3
Lemon Drop w wiaderku 5l
Piri-piri i lemon drop
A teraz odkrywamy przykrywę i zaglądamy jak wyglądała bryła korzeniowa i woda w wiaderku 5l. Jak widać glony obumarły, woda zrobiła się ciemna i da się wyczuć lekki nieprzyjemny zapach. Dodatkowo pod pokrywką zamieszkały owady, muszki, jakich nigdy wcześniej nie widziałem. Nie zrobiłem im zdjęcia i ciężko będzie je teraz zidentyfikować. Małe, czarne, z charakterystycznym rozkładem skrzydeł pod kątem 45 stopni.
Korzenie również zaczęły obumierać, końcówki z oznakami gnicia, cała bryła bardzo zbita. Najwyższy czas by przeznaczyć krzaczek na kompost, a wiaderko po umyciu i dezynfekcji posłuży w przyszłym roku. Dla porównania  w drugim wiaderku, które przezimuję, korzenie są rozłożyste, po płukaniu i pozbyciu się glonów są białe i zdrowe.
Lemon drop w wiaderku 5l
Korzenie lemon drop
Zimowane krzaczki
Na czas zimy przyciąłem dwa krzaczki Trinidad Moruga Scorpion Yellow oraz Red Savina habanero. Przypomnę, że moruga w doniczce komercyjnej została zainfekowana bryła korzeniowa. Po 2 tygodniach kuracji z wodą utlenioną roślina jest zdrowa. Woda w hydroponice zapachem nie wykazuje żadnych oznak choroby czy gnicia. Moruga w wiaderku jak wspomniałem wyżej również dobrze się czuje, woda jest napowietrzana. Ostatnia przygotowana na zimę została red savina, przycięta i ogołocona z liści, dodatkowo postanowiłem wyprostować główną łodygę.

Kilka słów podsumowania. Sezon końce ze zbiorem prawie 60 dkg papryczek, co uważam za dobry wynik zważywszy, że zabawa rozpoczęła się 1 maja. Moja uprawa nie ustrzegła się kilku błędów, które wpłynęły na jakość uprawy i ilość plonów - m.in. przycinanie roślin, które spowolniło kwitnienie i opóźniło owocowanie. Sam zabieg przycinania jest w porządku, pod warunkiem, że posiada się odpowiednią ilość czasu oraz jest dostosowany do finalnego rozmiaru rośliny wynikającego również z wielkości pojemnika. Kolejnym błędem to wielkość niektórych pojemników jak i liczba krzaczków - pojemniki o pojemności 2,3l a w nich 5 krzaczków. W przyszłym roku te pojemniki posłużą jedynie do wczesnej wegetacji, a kiedy rośliny będą miały powyżej 6 pięter liści trafią do większych, 20 litrowych pojemników, po trzy roślinki na pojemnik.

Jednakże cieszę się ze zdobytego doświadczenia, które będzie owocowało w kolejnych latach. Tym akcentem uznaję pierwszą uprawę w sezonie 2016 za zakończoną. Ale to nie koniec, nowy zimowy wysiew ładnie rośnie - wkrótce przedstawię szczegółowe informacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz